Recenzja Eragon (2006)
Filmem, który właśnie recenzuję jest film amerykańsko-węgiersko-brytyjskiej produkcji pod tytułem - “Eragon”. Film ten jest ekranizacją książki o tym samym tytule, autorstwa młodego pisarza - Christophera Paolini’ego.
Czytałem dużo pochlebnych recenzji na temat tej książki, dlatego zamierzałem ją kupić i przeczytać…jednak do dziś dnia nie znalazła się ona na mojej półce.
Wstrzymywałem się z kupnem tej powieści głównie z tego powodu, że jakoś nie wierzyłem by “dziecko” mogło napisać dobrą książkę. W chwili obecnej, po obejrzeniu filmu obawiam się, że ta książka nigdy nie stanie na mojej półce, a to za sprawą tego, że film owy nie wywarł na mnie zbyt wielkiego wrażenia.
Za dużo w nim widziałem “Władcy Pierścieni” i “Harry’ego Pottera”. Nie mówię, że nie podobają mi się te filmy, jednak te podobieństwa mnie odpychały od “Eragona”.
Władcę pierścieni wiążę z ogólnym zarysem treści filmu. “Jedna osoba przejęła władzę nad światem i teraz zaczyna się wojna między dobrem i złem, które reprezentują dość paskudni ludzie (jeśli w ogóle są oni ludźmi) We Władcy Pierścieni były to Orki, ale ci ludzie z “Eragona” byli tak samo odrażający jak one. Wypisz wymaluj, główny temat Władcy Pierścieni. Co do Harry’ego Pottera, to chodzi mi o magię. Jedna różnica, że Harry potrzebuje różdżki do czarowania, a Eragonowi wystarczy ręka. Był moment, gdy Eragon miał przed sobą zamknięte drzwi. Od razu naszła mnie myśl, że zaraz powie “Alohomora” (zaklęcia używane w “Harrym Potterze” do otwierania drzwi)…na szczęście Eragon użył innego zaklęcia, hehe
Może uznacie, że te porównania są trochę na siłę, ale poważnie, ciągle we filmie widziałem dwa filmy wymienione wyżej.
Dodatkowo Eragon tak jak i Harry nagle dowiedział się, że umie czarować i o dziwo tak jak i Harry bardzo szybko nauczył się używać tych czarów, dodatkowo wypowiadanych w innym języku…
…”Eragon”, no właśnie. To imię jest trochę dziwne jak dla człowieka, nie sądzicie? Nie wiem jak wy, ale ja znając tytuł i wiedząc, że jest to o chłopcu i o smoku od razu na myśl przyszło mi, że to smok dzierży tę imię. Podczas oglądania filmu moje zdziwienie było niemałe, gdy usłyszałem, że imienia tego użyto w stosunku do chłopaka, a nie do smoka.