» » Recenzja Popiełuszko. Wolność jest w nas (2009)

Recenzja Popiełuszko. Wolność jest w nas (2009)

  • 0

Dawno nie byłam w kinie na filmie, po którego zakończeniu cała sala wciąż siedziała w swoich fotelach. Dlaczego? Bo takie zrobił na nas wrażenie. „Popiełuszko” to wspaniała, wzruszająca, a przede wszystkim prawdziwa historia księdza, który zmienił ówczesne czasy. Muszę przyznać, że gdy wybierałam się na tę produkcję, niewiele się po niej spodziewałam. Bałam się, że będzie to kolejny polski, przereklamowany film. A nie był. Polecam go wszystkim, zwłaszcza ludziom, których dotknął stan wojenny. Będzie to dla nich wzruszający powrót do przeszłości. W „Popiełuszce” pokazane są realia lat osiemdziesiątych, stanie w kolejkach po zakupy na kartki, bezprawne pobicia niewinnych ludzi przez milicję… dwudziestokilkuletni widz może sobie w końcu zobrazować okrucieństwo tamtych czasów. Zwykle taki właśnie widz, a w tym ja, nie wyobrażał sobie tego, co się wtedy działo. Dla nas stan wojenny to zamierzchłe czasy, a opowiadania rodziców niewyobrażalne. Teraz mogłam sobie to wszystko wyobrazić i uświadomić sobie jak to dobrze jest żyć w naprawdę wolnym świecie.
Fabuła filmu przepleciona jest różnymi retrospekcjami oraz autentycznymi materiałami, dzięki czemu cała produkcja zyskuje na wartości. Poznajemy księdza Popiełuszkę gdy był małym chłopcem, jesteśmy podczas najważniejszych chwil jego życia, przez wojsko, seminarium, raczkowanie jako ksiądz… aż po śmierć. Wszystko opisane jest w taki sposób, że widz nie zauważa nawet tych 150 minut, które przelatują błyskawicznie.
Film jest dość wiernie odwzorowany. Idealnie ukazuje tamtejsze realia. Zauważamy wpływ kleru na społeczeństwo polskie oraz okrucieństwo milicji. Wszystko tak jak było naprawdę, bez zbędnej propagandy. Nie zawiera też elementów typowego wyciskacza łez. Nie czujemy litości. Podziwiamy. Stąd też zasługuje na miano naprawdę dobrego, polskiego kina.
Warto zwrócić uwagę na aktora grającego głównego bohatera - Adama Woronowicza. Nadał się do tej roli wręcz idealnie. Poza prześwietną grą aktorską, jest nawet fizycznie podobny do księdza Popiełuszki. Nie potrafię zaproponować innego aktora do tej roli.
Na szczęście, w końcu polskie kino zaproponowało nam dobrą produkcję… Dobrze, że nie został przedstawiony tak jak na przykład Katyń. Nie mogę jednak zrozumieć zarzutu, że ciągle mówi się w naszych rodzimych produkcjach o kościele. Nie zgadzam się. Nie jest to żadne gloryfikowanie religii. Przecież takimi księdzem Popiełuszką mógł być każdy świecki. I każdy inny człowiek mógł dokonać tego, czego on dokonał. Nie można zrażać się do filmu, dlatego, że ten człowiek zrobił tak wiele dobrego. Ale to już nie kwestia do recenzji, ani filmu, a faktów.
  • Recenzja Juno (2007)
  • Recenzja Skok na kasę (Mad Money) (2008)
  • Recenzja Zaczarowana (Enchanted) (2007)
  • Recenzja Once (2006)
  • Recenzja Mamma Mia
  • xx текст